Nogi ślizgają się po oblodzonych drogach, bo pogoda nie może się zdecydować i skaczę miedzy dodatnią a ujemną temperaturą. Wszystko się topi i zamarza, a nogi się ślizgają. Niby pięknie biało, ale ja nigdy nie lubiłam zimy, nigdy się do niej nie przekonam. Mogłabym ją przespać.
Wczoraj był dziwny dzień. Często mam tu dziwne dni. Nie wiem jak się zachowywać by nie było źle, by nie zrobić z siebie totalnej idiotki. A i nie wiem czemu się tak tym przejmuję - tutaj ludzie na co dzień robią z siebie debili i jakoś ich to nie rusza. Mam wrażenie, że nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że własnie wystawili się na pośmiewisko. Takim łatwiej. Niech się inni przejmują rozlanym mlekiem, mnie to nie obchodzi, kawę piję bez dodatków. Takie podejście. Zazdroszczę.
Zadziwiające jak to ludzie potrafią nas rozczarować. Wszystko fajnie, pięknie do czasu. Przychodzi taki moment, kiedy zdajesz sobie sprawę, że osoba, która stoi przed Tobą ( w pełnej krasie) nie jest tą, którą do tej pory widziałeś. A potworem, który kamufluje się tak skutecznie, że prawie pożarł Cię niczym biedną owieczkę. I nie ma tutaj szewczyka, który Cię rzucił na pożarcie. Jesteś tylko Ty naiwny człowiek, który dobrowolnie idzie na rzeź.
Nie ufaj ludziom. To zakłamani egoiści, parszywe bestię, nieczułe istoty. Tak, tak mowa o nas. Dwunożnych potworach mających złotówki zamiast oczu i kamień zamiast serca. My naszpikowani złymi nawykami, emocjami, żądzą władzy. Smutni w środku. Umęczeni i zdesperowani do tego stopnia, że psujemy życie innym by nasze nie znalazło się na początku listy tych najmniej wartościowych istnień.
Przerażające, ale bestię mają to do siebie, że budzą grozę.
Boję się, boję się ludzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz