Wiesz, że ‘ nie na takie loty krojono nam skrzydła’? Musimy się
wzbić ponad to. I wiem, że wątpisz, ja też. Cholernie za często. I za każdym razem gdy zaczynam te swoje ciche
paranoje , te wewnętrzne małe wybuchy
autodestrukcji, gdy coś we mnie pęka,
tam w środku, zalewa mnie fala zwątpienia.
Nigdy nie przerodziła się ona w sztorm, nigdy mnie nie porwała – wydaje mi się,
że załoga na moim życiowym okręcie zna się na swojej robocie bo zawsze potrafi
wyprowadzić mnie na właściwy kurs.
Ahoooj załogo!
Sama ( z moją orientacją w terenie) byłabym już pewnie dawno wrakiem na dnie jakiegoś płytkiego bajorka.
Ahoooj załogo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz