Mała rzecz a działa jak płachta na byka. Irytuje, wkurza wręcz doprowadza do szaleństwa. Zgodzisz się ze mną, że takie drobiazgi potrafią wywołać wielką burze? Pioruny i grzmoty. Ciężko mnie wyprowadzić z równowagi. Trzeba się serio bardzo postarać żeby mną zachwiać. A jak już dojdzie do tego, że podłoga będzię uciekać mi spod stóp. Ręcę będą bardzo chciały sie czegoś chwycić by zahamować upadek. Nie zdziw się jak przy okazji oberwiesz. Nieświadomie a jednak z pełną premedytacją. "Nie wywołuj wilka z lasu'' remember.
Lubie pewność siebie, tą cechę naprawdę cenię, ale musi iść ona w parze z pokorą bo inaczej jest zbyt gwałtowna, jakaś taka bezczelna. A takiego 'puszenia' się nie znoszę. 'Patrzcie jaki ja fajny' ..a weź spierdalaj. Troche agrsywnie, wiem. Z nautry jestem spokojna, ale jak ktoś taki staje mi na drodzę włącza mi się światełko ostrzegawcze z napisem 'uwaga palant, tylko nie zabijać bo szkoda by było iść za takiego siedzieć'.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz